dlaczego media politycy i rozne organizacje tak lobbuja in vitro? przeciez in vitro jest najdrozsza i zarazem najmniej skuteczna? wiec dlaczego? chodzi wlasnie o to ze jest najdrozsza i koncerny farmaceutyczne ktore produkuja leki potrzebne do in vitro zarabiaja na tym krocie? nikt normalny nie stara się o dziecko bez mieszkania, pracy, bo jak je utrzyma? Policzcie dobrze. Ile lat ludzie mają po ukończeniu studiów? Kilka lat na start i już masz 30 kę.Zresztą ten trend utrzymuje się nie tylko u nas, ale w całej Europie. Nie widzę nic złego w tym, że kobiety rodzą dzieci póxniej.A in-vitro od tego jest, żeby pomagac w tym. Pośród moich znajomych znam kilka par, które skorzystały z in vitro. Wszystkim się udało. le nie tylko w tym jest problem za który państwo powinno wziąć się zdecydowanie nie szczędząc środków. Problemem jest start młodych ludzi w dorosłe życie. Już na wstępie startująca para zadłuża się na kilkaset tysięcy złotych i będzie się z tym długiem borykać przez najbliższe trzydzieści /czterdzieści lat. Posiadanie dziecka / dzieci / to nie tylko radość i spełnienie miłości , to inwestycja na którą się łoży przez co najmniej dwadzieścia lat. Piszę co najmniej bo tak naprawdę rodzicem jest się całe życie i o dobro swoich dzieci zabiega się do końca swojego życia. Nie każdy jest dzieckiem itd...itd.... dojących społeczną kasę. Po prostu wyjęty prosto z moich ust. Dobrze że jeszcze żyją tacy ludzie w Polsce którzy to rozumieją. Ja z żoną jesteśmy świeżym małżęstwem z małym dzieckiem. Tak się zdarzyło że żona nie pracuje wychowuję maluszka ja pracuję zarabiam na rodzinę. Mieszkamy na wynajmie już na samym starcie popadliśmy w długi może nie kolosalne ale są i trzeba je spłacać. Na same rachunki oddajemy ponad połowę mojej wypłaty. Żeby przeżyć do 10 każdego miesiąca musimy pożyczać od rodziców albo oddawać coś do lombardu rzeczy które za kawalera za panny kupiliśmy bo teraz nas po prostu nie stać i tak w kółko wyciągamy z lombardu i z powrotem oddajemy i tak się to wszystko ciągnie. Dodatku do mieszkania dostaliśmy zaledwie 69 zł. bo stwierdzono że przekraczamy budżet. Wszędzie szukałem pomocy nigdzie jej nie mogę znalez wszędzie jest odmowa ze względu na moje zarobki które nie są wysokie wszędzie twierdzą że ludzie mają znacznie mniejsze. Oczywiście zgadza się nie zaprzeczam. Tylko potrafią mieszkać po 8 osób w 1 mieszkaniu. Czasami się zastanawiam czy nie popełniliśmy z żoną błąd decydując się w tych trudnych czasach na dziecko. Ale dziecko nie powinno być kartą przetargową tylko powinno przynosić pociechę i radość ale nie zawsze tak jest bo są momenty gdzie człowiek ma dość. Dodatkowo moja praca wykańcza mnie psychicznie ciągły bieg, poniżanie wysiłek fizyczny to mały pikuś przy tej całej presji.
W domu tylko myśl o tym jak tu wykombinować kolejny grosz aby przeżyć kolejny dzień. W pracy za dużo nie można się odezwać bo boję się że stracę pracę a wtedy leżymy we troje. Nie wiem co bym zrobił gdyby zabrali mi dziecko to był by mój koniec. Z każdym dniem po prostu nie chce się żyć ale wiem że muszę bo nie zostawię dziecka ani żony na pastwę losu. I znoszę te poniżenia, presję. Psychicznie jestem już wrakiem człowieka z bielizną a jesteś ze sobą już 3 lata życie dało mi w kość jak tak dalej będzie kiedyś odjadę. Martwi mnie to że co raz więcej ludzi tak żyję w bieliżnie. Nie dawno kolega ze szkolnej ławki odebrał sobie życie dobrze że był sam ale ile jest takich młodych ludzi którzy żyją podobnie. To jest to państwo pro rodzinne chyba tylko na papierku zgodnie z prawem.Normalny człowiek musi na wszystko zarobić swoją głową i rękoma. Ja osobiście zazdroszczę młodym tylko tego że są młodzi i być może dożyją prawdziwego dobrobytu a nie tego z opowiadanych bajek przez gadające telewizyjne głowy. Bo jeśli chodzi o start w dorosłe życie to obecne czasy i władza do władz dawnego systemu nie dorastają nawet do pięt. Niby nic nie było ale jakoś otrzymywało się to swoje M i kredyt MM w połowie spłacany przez zakład pracy. Była stabilność pracy bielizna erotyczna. Zresztą to stała umowa o pracę szukała pracownika a nie odwrotnie. Żeby rodziły się dzieci trzeba stworzyć warunki socjalne.Takie realne na całe życie a nie doraźne 2 tyś. na łapę i krzyż na drogę. Prawdziwą opiekę nad rodzinom i narodzonym dzieckiem aby nie umierało odsyłane od szpitala do szpitala w majestacie jak to mówią " obowiązujących procedur ". W majestacie takich procedur kiedyś rządzący dostaną kopa i ktoś w końcu dobierze się im do skóry i portfela.Historia jak wiemy lubi się powtarzać.