Niestety, to moj pierwszy remont zlecony fachowcowi i pierwsza porazka. Nie wiedzialam, ze jest taka mozliwosc zatrudnienia inspektora. Dobrze wiedziec na przyszlosc. Chociaz obawiam sie ze juz szybko remontu robic nie bede. W przyszlosci jednak nie jest to uniknione, wiec pomysle o nadzorcy.Nie mam wiedzy budowlanej, ale wedlug mnie i zdjec ktore mi ten gosc przysylal w trakcie trwania remontu, to rownanie scian plytami GK nie bylo konieczne. Wprawdzie narzekal ciagle ze sciany sa krzywe, to jednak na zdjeciach nie widac, aby musial klasc jakies duze ilosci kleju na sciany. Tu na rogu rzeczywiscie widac ze rownal sciane klejem, ale wiekszosc powierzchni tego nie wymagala. prosta sprawa - zgłoś się do rzeczoznawcy, zrobi Ci ekspertyzę i opisze ile materiałów powinno byc wykorzystanych przy Twoich metrażach, Przecież papy i materiały bitumiczne są do hydroizolacji dachów! Są odporne na ultrafiolet. Nikt myślący nie stosuje tego do fundamentów - degradacja biologiczna i brak odporności na ciśnienie negatywne. Nie wypuszcza też wody z wewnątrz domu.
upominaj sie ale pisemnie u wykonawcy poproś go o pisemne rozliczenie materiałów,
wyślij mu informację, że jeśli nie odpowie Ci na Twoje pytania będziesz zmuszona wezwać rzeczoznawcę, co podroży ewentualne koszty związane z sądownym rozwiązaniem tego problemu.,
jesli to nie pomoże - prawnik - porada i sąd,. tłumaczenie każdemu inwestorowi jak chłop krowie na rowie że papa jest na dachy i nie ma odporności na negatywne i pozytywne ciśnienie wody , odspaja się od podłoża powodują to co widać jest jak walka z wiatrakami.
Do czasu zmian zapisu w polskich normach dotyczących materiałów ,systemów i technik izolacji wodochronnych budynków będzie problem narastał. Dlaczego w Niemczech jest to uregulowane i są zasady wykonywania prac izolacyjnych wodochronnych. Jest napisane gdzie i jak ociepla się fundamenty, a w Polsce jedna wielka samowolka budowlana - tylko płaczą że leje im się woda do środka a nie zastanowi nikogo dlaczego tak się dzieje i co jest tego powodem. bo wypełnienie szczelin między płytkami musi być elastyczne i wodoodporne - nie spotkałem jeszcze cementowej fugi która jest rozciągliwa i elastyczna. No chyba że już cement wymyślono elastyczny.
Macie może namiary na takie fugi cementowe? kupię od ręki z 24 tony.
Tylko marki SOPRO ATLAS DEITERMANN CERESIT MAPEI - warunek jest tylko jeden po związaniu fugi musi się rozciągnąć chociaż o 5% i powrócić do swojego pierwotnego stanu. FUGA CEMENTOWA!
masz rację 30 lat temu fachowiec był szanowany i cenił się teraz szybko tanio i byle czym.
na efekty tych procesów nie trzeba długo czekać. Przychodzimy wyceniamy i powalamy inwestorów na kolana na ich własne życzenie.Jestem otwarty na wszelkie nowości. Moją specjalnością są konstrukcje hydrotechniczne.
Ale zapewniam, że najnowocześniejsze produkty jak trafią do pseudo-fachowców same sprawy nie załatwią. pokaż mi glazurnika który robi taras i ma frezarkę do betonu - wiesz ile kosztuje taka maszynka, trzeba zainwestować kilka tysięcy złotych w taki sprzęt i umieć się nią posługiwać więc nie stać ich na to. A tak w ogóle po co w ogóle przygotowywać podłoże... przecież i tak za rok ktoś poprawi
Widzę to często na tarasach, które opiniuję.
Robiła jedna firma, po niej poprawiała druga i nadal zonk a chemia fantastyczna Siki.
Większość wykonawców wykłada się na przygotowaniu podłoża i wykończeniu pracy.
to jedyny sposób jeśli chcesz odzyskać swoje pieniądze i walczyć z nieuczciwym wykonawcą....
Zostalam nabita w butelke. Myslal, ze trafil na idiotke. No coz..., pewnie i jestem, skoro go zatrudnilam. Postaram sie jednak aby mnie dobrze sobie zapamietal, i nie koniecznie od najlepszej strony
klasyka gatunku
niedziela, 5 lutego 2017
remont
Czy ktoś wie jakie są kary za nie zgłoszenie przy odbiorze przez kierownika budowy zmian dokonanych przez projektanta i wykonania w trakcie budowy. Skoro zmian dokonał projektant, czyli osoba uprawniona, to naniósł je na projekt. Czyli zgodnie z przepisami.
Kierbud podpisał, że wykonano zgodnie z projektem i finto.Zależy od zmiany - od prostego uzupełnienia dokumentacji (drobne zmiany tzw. nieistotne) do nakazu rozbiórki (w przypadku zmiany tzw. istotnej, która narusza WT lub podobne).Chodzi o niezamontowanie bramy garażowej w budynku mieszkalnym, a zastąpiono w tym samym otworze oknem i drzwiamiJest to zmiana istotna, przynajmniej wszystko na to wskazuje że wyczerpuje znamiona określone w PB art.36a.5.6, wobec czego powinien być projekt zamienny i nowe PnB. Przyłączam się do tematu. Czy wbudowanie ścianki oddzielającej kuchnie od salonu tez wymaga zgłoszenia. Ścianka jest wykonana K-G tak jak na zdjęciu. Czy jeśli zrobię taras na pół okrągło tez trzeba zgłaszać ? W projekcie mam taras prostokątny, i chce wykonać z kostki brukowej.
Czyli jest to samowola budowlana.Ile potrzeba nastepujacych materialow (podanych nizej) na remont lazienki i ubikacji? Wymiary:podloga w lazience 3,35m2, ubikacja 1,13m2. Sciany wysokosc 2,56-2,60m (w przyblizeniu). Wymiary pomieszczen juz po wykonaniu remontu: lazienka 2,22x1,46x2,50, Obudowa wanny wysokosc 70cm, dlugosc 1,46m. ubikacja: 0,85x0,95x2,50. Powierzchnia podlogi w ubikacji skurczyla sie bo na tylnej scianie sa rury, ktore zostaly przykryte plyta gipsowo-kartonowa. Troche to skrocilo podloge. W zwiazku z tym, ze nie moglam nadzorowac bezposrednio remontu, zakupu materialow zobowiazal sie wykonawca. Na ten remont wykonawca zakupil:
Podklad Cerplast 5kg x 2
klej do plytek 25kg x 10
klej CM11 25kg x 11 lecz nie którym wydaje się że to zbędnie wydane pieniądze. Przed rozpoczęciem przykładasz łatę i widzisz jak bardzo od pionu odstają ściany. Spodziewam się że gdyby kupić płytę nawet tę zieloną karton gips i na nią dać płytki to jesli uzyjemy grzebienia 5mm to 3 worki po 25kg to max. Posadzkę wystarczy podlać samopoziomem i również 1 worek kleju to max.
ogółem 4 worki kleju i 10 kg fugi do tego jeszcze izolacja wodochronna i zamykam łazienkę.
600 kg kleju to biorę na 80m2 tarasu ale to inna inszość. Przekąbinowane wszystko w tym przypadku. Maksymalnie za układanie płytek w tak małym pomieszczeniu można wziąć 110zł z materiałem ( tynk cementowo wapienny do wyrównania, klej do płyt K-G, płyta zielona,grunt, izolacja wodochrona, samopoziomująca wylewka, klej do płytek i fuga)
klej elastyczny 25kg x 2 Prawie 600kg na tej powierzchni daje 3,5cm gruba warstwe kleju. Nie jestem fachowcem, ale nawet dla laika takiego jak ja ...Czy on naprawde myslal, ze ma do czynienia z idiotka? Zastanawiam sie czy nie zglosic tego do prokuratury. Przeciez to oszustwo. Moze zle licze, czy moglby mi ktos napisac czy dobrze policzylam?Wykonawca typowy kombinator.
Klejem nie równamy ścian.
Inwestor powinien zapewnić sobie nadzór prac lub konsultanta przed rozpoczęciem robót.
Zapłata za fachową pomoc jest nie współmiernie wypompowywanie wody z zalanych pomieszczeń niska do kosztów remontu i ewentualnych strat a jednocześnie obecność inspektora dyscyplinuje wykonawcę.
Na 10 rzemieślników jak dowiedzą się, że będzie nadzór 6-7 rezygnuje z podjęcia pracy.
fuga 5kg x 2 ale kleju masz na ścianach co on ściany klejem naciągał? po co są płyty budowlane. dajesz 4mm na całość i masz idealnie równe ściany na to klej 2,5-3,0 kg na m2 więc policz sobie ile za dużo wydałaś ... nikt nikogo nie oszukuje, tyle mu wyszło więc tyle zużył. Można zaoszczędzić na remontach ale trzeba trafić na solidnego fachowca który może ci pomóc zaoszczędzić.Obawiam sie, ze ten klej nie jest u mnie na scianach tylko u niego w warsztacie. Kupil tego troche ponad pol tony. Niemozliwe, aby to wszystko bylo na scianach i podlogach.
Kierbud podpisał, że wykonano zgodnie z projektem i finto.Zależy od zmiany - od prostego uzupełnienia dokumentacji (drobne zmiany tzw. nieistotne) do nakazu rozbiórki (w przypadku zmiany tzw. istotnej, która narusza WT lub podobne).Chodzi o niezamontowanie bramy garażowej w budynku mieszkalnym, a zastąpiono w tym samym otworze oknem i drzwiamiJest to zmiana istotna, przynajmniej wszystko na to wskazuje że wyczerpuje znamiona określone w PB art.36a.5.6, wobec czego powinien być projekt zamienny i nowe PnB. Przyłączam się do tematu. Czy wbudowanie ścianki oddzielającej kuchnie od salonu tez wymaga zgłoszenia. Ścianka jest wykonana K-G tak jak na zdjęciu. Czy jeśli zrobię taras na pół okrągło tez trzeba zgłaszać ? W projekcie mam taras prostokątny, i chce wykonać z kostki brukowej.
Czyli jest to samowola budowlana.Ile potrzeba nastepujacych materialow (podanych nizej) na remont lazienki i ubikacji? Wymiary:podloga w lazience 3,35m2, ubikacja 1,13m2. Sciany wysokosc 2,56-2,60m (w przyblizeniu). Wymiary pomieszczen juz po wykonaniu remontu: lazienka 2,22x1,46x2,50, Obudowa wanny wysokosc 70cm, dlugosc 1,46m. ubikacja: 0,85x0,95x2,50. Powierzchnia podlogi w ubikacji skurczyla sie bo na tylnej scianie sa rury, ktore zostaly przykryte plyta gipsowo-kartonowa. Troche to skrocilo podloge. W zwiazku z tym, ze nie moglam nadzorowac bezposrednio remontu, zakupu materialow zobowiazal sie wykonawca. Na ten remont wykonawca zakupil:
Podklad Cerplast 5kg x 2
klej do plytek 25kg x 10
klej CM11 25kg x 11 lecz nie którym wydaje się że to zbędnie wydane pieniądze. Przed rozpoczęciem przykładasz łatę i widzisz jak bardzo od pionu odstają ściany. Spodziewam się że gdyby kupić płytę nawet tę zieloną karton gips i na nią dać płytki to jesli uzyjemy grzebienia 5mm to 3 worki po 25kg to max. Posadzkę wystarczy podlać samopoziomem i również 1 worek kleju to max.
ogółem 4 worki kleju i 10 kg fugi do tego jeszcze izolacja wodochronna i zamykam łazienkę.
600 kg kleju to biorę na 80m2 tarasu ale to inna inszość. Przekąbinowane wszystko w tym przypadku. Maksymalnie za układanie płytek w tak małym pomieszczeniu można wziąć 110zł z materiałem ( tynk cementowo wapienny do wyrównania, klej do płyt K-G, płyta zielona,grunt, izolacja wodochrona, samopoziomująca wylewka, klej do płytek i fuga)
klej elastyczny 25kg x 2 Prawie 600kg na tej powierzchni daje 3,5cm gruba warstwe kleju. Nie jestem fachowcem, ale nawet dla laika takiego jak ja ...Czy on naprawde myslal, ze ma do czynienia z idiotka? Zastanawiam sie czy nie zglosic tego do prokuratury. Przeciez to oszustwo. Moze zle licze, czy moglby mi ktos napisac czy dobrze policzylam?Wykonawca typowy kombinator.
Klejem nie równamy ścian.
Inwestor powinien zapewnić sobie nadzór prac lub konsultanta przed rozpoczęciem robót.
Zapłata za fachową pomoc jest nie współmiernie wypompowywanie wody z zalanych pomieszczeń niska do kosztów remontu i ewentualnych strat a jednocześnie obecność inspektora dyscyplinuje wykonawcę.
Na 10 rzemieślników jak dowiedzą się, że będzie nadzór 6-7 rezygnuje z podjęcia pracy.
fuga 5kg x 2 ale kleju masz na ścianach co on ściany klejem naciągał? po co są płyty budowlane. dajesz 4mm na całość i masz idealnie równe ściany na to klej 2,5-3,0 kg na m2 więc policz sobie ile za dużo wydałaś ... nikt nikogo nie oszukuje, tyle mu wyszło więc tyle zużył. Można zaoszczędzić na remontach ale trzeba trafić na solidnego fachowca który może ci pomóc zaoszczędzić.Obawiam sie, ze ten klej nie jest u mnie na scianach tylko u niego w warsztacie. Kupil tego troche ponad pol tony. Niemozliwe, aby to wszystko bylo na scianach i podlogach.
projekt
Zgodnie z § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 3 lipca 2003 r. w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego (Dz. U. Nr 120, poz. 1133) projekt obiektu budowlanego przeznaczony do wielokrotnego zastosowania, spełniający wymagania rozporządzenia, może być zastosowany jako projekt architektoniczno-budowlany przez projektanta obiektu budowlanego, po przystosowaniu do ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli jest ona wymagana zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, oraz do warunków otoczenia. Projekt przeznaczony do wielokrotnego zastosowania (tzw. projekt gotowy), po przystosowaniu do warunków konkretnej inwestycji, może stanowić projekt architektoniczno-budowlany, w rozumieniu art. 34 ust. 3 pkt 2 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz. U. z 2003 r. Nr 207, poz. 2016 z pózn. zm.), będący częścią projektu budowlanego zatwierdzanego w decyzji o pozwoleniu na budowę.
Każdy projekt budowlany dotyczy konkretnego obiektu, a zatem stanowi indywidualną dokumentację spełniająca wymagania określone w decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli jest ona wymagana zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym lub w pozwoleniu, o którym mowa w art. 23 i art. 23a ustawy z dnia 21 marca 1991 r. o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej, jeżeli jest ono wymagane (art. 34 Prawa budowlanego). Prawo budowlane wymaga, aby za każdy projekt, stanowiący podstawę do wydania decyzji o pozwoleniu na budowę był odpowiedzialny projektant konkretnego obiektu budowlanego (osoba posiadająca odpowiednie uprawnienia do projektowania oraz uprawniona do wykonywania samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie).
Należy podkreślić, że projekty gotowe, by spełniały wymagania określone w Prawie budowlanym, musza być podpisane przez autorów posiadających odpowiednie uprawnienia budowlane, natomiast projekty sporządzone przed wejściem w _życie ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów (Dz. U. z 2001 r., Nr 5, poz. 42 z pózn. zm.), mogą nadal stanowić część projektu budowlanego przedstawianego przy ubieganiu się o pozwolenie na budowę, niezależnie od tego, czy jego autor jest członkiem właściwej izby samorządu zawodowego. Wynika to z faktu, że w momencie sporządzania projektu nie było obowiązku przynależności do izb, a przepisy ustawy o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów nie odnoszą obowiązku przynależności do samorządu autorów projektów budowlanych sporządzonych przed powstaniem tego obowiązku - w tym do osób, które sporządziły projekt gotowy. Za wszystkie rozwiązania zawarte w projekcie budowlanym odpowiada osoba dokonująca przystosowanie projektu gotowego do wymagań decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu oraz do warunków otoczenia. Osoba ta jest projektantem, w rozumieniu art. 20 Prawa budowlanego, ze wszystkimi wynikającymi z tego faktu prawami i obowiązkami, w związku z czym musi być członkiem właściwej izby samorządu zawodowego (zob. art. 6 ust. 1 ustawy o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów).
Oznacza to, że w celu spełnienia obowiązku, o którym mowa w § 3 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego, w projekcie budowlanym należy na stronie tytułowej zamieścić tylko dane osoby będącej projektantem. Gdzieś od 2003 r. stosowanie norm jest dobrowolne, więc projektant ma prawo zapisać w specyfikacji normę nawet wycofaną.
Nie zmienia to faktu, że norma z 1969 to już antyk jako papier i jako zbiór wiedzy.
Stosowanie takiej normy jest proste. Wpisuje się numer normy i ma być zgodnie z nią i basta.
Zero wysiłku, minimum pisania. Oszczędność na tuszu, papierze, środowisku, ale czy na kieszeni inwestora? Tylko pozornie...
Trochę nie dziwie się projektantom, bo kiedyś było prosto, a teraz trzeba się znać. Kiedyś było norm kilka (dot. izolacji) a teraz kilkadziesiąt, za które PKN każe sobie słono płacić. Ba... czasami nawet nie chce im się jej przetłumaczyć na język ojczysty mimo, że poprzednie polskie wydanie różniło się w szczegółach i paru punktach.
Przy czym, niezbędne jest złożenie podpisu na oryginalnym projekcie stanowiącym załącznik do wniosku. Pozostałe załączniki mogą stanowić kserokopie oryginału z naniesionym podpisem. Do projektu należy również dołączyć zaświadczenie, o którym mowa w art. 12 ust. 7 ustawy Prawo budowlane, wydane przez izbe samorządu zawodowego potwierdzające usuwanie awarii sieci kanalizacyjnej , że osoba będąca projektantem jest wpisana na listę członków właściwej izby samorządu zawodowego. Zaświadczenie takie powinno być aktualne na dzień opracowania projektu (zob. art. 33 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo budowlane).
Należy również dodać, że osoba (projektant) dokonująca przystosowania projektu gotowego do ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli jest ona wymagana zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, oraz do warunków otoczenia - podpisuje się pod tym projektem. Osoba taka sporządza również projekt zagospodarowania terenu lub działki.
Każdy projekt budowlany dotyczy konkretnego obiektu, a zatem stanowi indywidualną dokumentację spełniająca wymagania określone w decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli jest ona wymagana zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym lub w pozwoleniu, o którym mowa w art. 23 i art. 23a ustawy z dnia 21 marca 1991 r. o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej, jeżeli jest ono wymagane (art. 34 Prawa budowlanego). Prawo budowlane wymaga, aby za każdy projekt, stanowiący podstawę do wydania decyzji o pozwoleniu na budowę był odpowiedzialny projektant konkretnego obiektu budowlanego (osoba posiadająca odpowiednie uprawnienia do projektowania oraz uprawniona do wykonywania samodzielnej funkcji technicznej w budownictwie).
Należy podkreślić, że projekty gotowe, by spełniały wymagania określone w Prawie budowlanym, musza być podpisane przez autorów posiadających odpowiednie uprawnienia budowlane, natomiast projekty sporządzone przed wejściem w _życie ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów (Dz. U. z 2001 r., Nr 5, poz. 42 z pózn. zm.), mogą nadal stanowić część projektu budowlanego przedstawianego przy ubieganiu się o pozwolenie na budowę, niezależnie od tego, czy jego autor jest członkiem właściwej izby samorządu zawodowego. Wynika to z faktu, że w momencie sporządzania projektu nie było obowiązku przynależności do izb, a przepisy ustawy o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów nie odnoszą obowiązku przynależności do samorządu autorów projektów budowlanych sporządzonych przed powstaniem tego obowiązku - w tym do osób, które sporządziły projekt gotowy. Za wszystkie rozwiązania zawarte w projekcie budowlanym odpowiada osoba dokonująca przystosowanie projektu gotowego do wymagań decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu oraz do warunków otoczenia. Osoba ta jest projektantem, w rozumieniu art. 20 Prawa budowlanego, ze wszystkimi wynikającymi z tego faktu prawami i obowiązkami, w związku z czym musi być członkiem właściwej izby samorządu zawodowego (zob. art. 6 ust. 1 ustawy o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów).
Oznacza to, że w celu spełnienia obowiązku, o którym mowa w § 3 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego, w projekcie budowlanym należy na stronie tytułowej zamieścić tylko dane osoby będącej projektantem. Gdzieś od 2003 r. stosowanie norm jest dobrowolne, więc projektant ma prawo zapisać w specyfikacji normę nawet wycofaną.
Nie zmienia to faktu, że norma z 1969 to już antyk jako papier i jako zbiór wiedzy.
Stosowanie takiej normy jest proste. Wpisuje się numer normy i ma być zgodnie z nią i basta.
Zero wysiłku, minimum pisania. Oszczędność na tuszu, papierze, środowisku, ale czy na kieszeni inwestora? Tylko pozornie...
Trochę nie dziwie się projektantom, bo kiedyś było prosto, a teraz trzeba się znać. Kiedyś było norm kilka (dot. izolacji) a teraz kilkadziesiąt, za które PKN każe sobie słono płacić. Ba... czasami nawet nie chce im się jej przetłumaczyć na język ojczysty mimo, że poprzednie polskie wydanie różniło się w szczegółach i paru punktach.
przestało obowiązywać w dniu wejścia Polski do UE - przejeliśmy obowiązki i normy europejskie tylko nie do końca każdy wie jakie stosować. My trzymamy się Niemieckiej DIN 18195 bo tylko ta nas dotyczy, inni trzymają się norm zakładowych a jeszcze inni normy własnej.
Sami widzicie że nie ma uregulowanej noty prawnej dotyczącej wszelkich prac budowlanych i ich wykonania. Tak więc czy mamy do czynienia z samowolką budowlaną ?
Należy również dodać, że osoba (projektant) dokonująca przystosowania projektu gotowego do ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, jeżeli jest ona wymagana zgodnie z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, oraz do warunków otoczenia - podpisuje się pod tym projektem. Osoba taka sporządza również projekt zagospodarowania terenu lub działki.
niedziela, 14 lutego 2016
składak
fabryka będzie na Dolnym Śląsku, ponieważ jest blisko do Grazu. Pod uwagę brany był również Kraków, z którego jest o wiele bliżej do Austrii, Grazu itd. No ale Platforma, Warszawa zawsze znajdzie argument, żeby nic w Małopolsce nie budować. Zawsze jest lepszy Dolny Śląsk albo Pomorze - czyli swoi wyborcy. Nie chce byscie wpadli w pesymizm,ale jak zadacie sobie trud i w Monachium obejrzycie dyrekcje koncernu BMW,muzeum,wystawe ,a przedewszystkim FIZ(Centrum informacyjno-badawcze ),to dojdziecie do wniosku,ze Polska nie miala ,niema i nie bedzie miala do 100 lat 1. Podobnych montowni, do tej, jaką chce podobno wybudować w Polsce hinduski koncern Tata, to mamy dziś w Polsce sporo. Tata znany jest zresztą dla mnie z całkiem dobrych ciężarówek - trochę tylko może topornych, ale za to odpornych niemalże na wszystko, niemalże jak rosyjskie Kamazy. Przecież w Polsce funkcjonują dziś urodziny dla dzieci warszawa całkiem nowoczesne montownie: n,p. Opla w Gliwicach, Fiata w Tychach, PESY w Bydgoszczy, Solarisa i VW pod Poznaniem, ale one wszystkie są tylko montowniami opartymi na importowanej technologii. Tak samo nowoczesne, jaki nie nowocześniejsze montownie, to mogę pokazać każdemu w Indonezji czy też w Wietnamie albo Tajlandii. Przegoniły nas dziś już bowiem nie tylko Chiny (ChRL i Tajwan), Malezja czy też oba państwa koreańskie, ze swoją własną, oryginalną myślą techniczną, ale także n.p. Brazylia, ze swoimi Embraerami.
2. Pamiętajmy także, że jeśli w Polsce, n.p. w montowni Solarisa czy też innej Pesy, składa się autobus czy też lokomotywę z importowanych z Niemiec kluczowych części, takich jak silnik, przekładnia („skrzynia biegów”) i układ hamulcowy, to taki autobus czy też taka lokomotywa jest wykazywana w oficjalnych statystykach jako „wysoko przetworzony polski wyrób”, ale tak naprawdę, to polskie jest w nich tylko pudło (nadwozie), a w przypadku lokomotywy najprostsze elementy podwozia (ramy albo, jak kto woli, ostoi), czyli najprostsze, ale także najbardziej pracochłonne części, które są jednak wyraźnie „low” a nie „high” tech. Tak więc pamiętajmy, że te „polskie” samochody, które mają być eksportowane z montowni Taty, będą w praktyce samochodami niepolskimi - nie „made in Poland”, a najwyżej „assembled in Poland from imported components” jako że kluczowe podzespoły, takie jak silniki czy też przekładnie (skrzynie biegów) będą do nich importowane, a nawet jeśli produkowane w Polsce, to tylko na podstawie importowanej technologii.
3. Pamiętajmy także, że India jest dziś potęgą przemysłowa, że Nowa Huta i Huta Katowice zostały zmodernizowane przez Mittala – inny potężny hinduski koncern. Hutnictwo to jest przecież wciąż wielki biznes, tyle, że Polacy oddali go za pół darmo Hindusom. Mało kto wie, jak nowoczesne huty są dziś zautomatyzowane. Mam znajomego, który jest wicedyrektorem jednej z większych hut w Europie i wiem od niego, że obecnie zatrudnia on przy produkcji w zasadzie nie hutników, a automatyków, elektroników i informatyków. A nam Balcerowicz „wytłumaczył”, że hutnictwo to jest przeszłość, że giełda to jest przyszłość. Ale nie pomyślał, że nie wszyscy mogą być maklerami...nowoczesnego,konkurujacego w swiecie przemyslu! Polska krajem przemyslowym nie byla i nigdy nie bedzie. Komunizm to ekstensywny okres rozwoju wszerz, powielajacy rozwiazania zachodnie, zreszta bardzo nieudolnie. Polska byla natomiast krajem rolniczym i eksporterem ludzi a dzis do tego pracy. Stad nigdy nie bylo osiagniec technicznych i uniwersyteckich. Skazuje nas na to nasza kultura, zrodlo wszystkiego. Czy zatem planowana urodziny dla dzieci warszawa reidustrializacje/repolonizacja ma jakis sens, ktory przyniesie wymierne korzysci ekonomiczne i finansowe? Ja zawsze mialem kompleksy ogladajac laboratoria i centra badawcze. Takiego poziomu nie jestesmy w stanie doscignac i a co mowic - przegonic. Za obecna oplakana sytuacje polskiego przemyslu i tachniki odpowiadaja blazenske nie-rzady ostatnich 25 lat. Te stada wasali ktore sie miedzy soba nieustannie wymieniaja nie maja dla Polski i polakow zadnej ambicji.
Po tych durniach historykach i lekarzach pediatrach kleczocych przed Watykanem niczego pozytywnegio nie mozna sie spodziewac. Oni pchaja Polske do sredniowiecza.
2. Pamiętajmy także, że jeśli w Polsce, n.p. w montowni Solarisa czy też innej Pesy, składa się autobus czy też lokomotywę z importowanych z Niemiec kluczowych części, takich jak silnik, przekładnia („skrzynia biegów”) i układ hamulcowy, to taki autobus czy też taka lokomotywa jest wykazywana w oficjalnych statystykach jako „wysoko przetworzony polski wyrób”, ale tak naprawdę, to polskie jest w nich tylko pudło (nadwozie), a w przypadku lokomotywy najprostsze elementy podwozia (ramy albo, jak kto woli, ostoi), czyli najprostsze, ale także najbardziej pracochłonne części, które są jednak wyraźnie „low” a nie „high” tech. Tak więc pamiętajmy, że te „polskie” samochody, które mają być eksportowane z montowni Taty, będą w praktyce samochodami niepolskimi - nie „made in Poland”, a najwyżej „assembled in Poland from imported components” jako że kluczowe podzespoły, takie jak silniki czy też przekładnie (skrzynie biegów) będą do nich importowane, a nawet jeśli produkowane w Polsce, to tylko na podstawie importowanej technologii.
3. Pamiętajmy także, że India jest dziś potęgą przemysłowa, że Nowa Huta i Huta Katowice zostały zmodernizowane przez Mittala – inny potężny hinduski koncern. Hutnictwo to jest przecież wciąż wielki biznes, tyle, że Polacy oddali go za pół darmo Hindusom. Mało kto wie, jak nowoczesne huty są dziś zautomatyzowane. Mam znajomego, który jest wicedyrektorem jednej z większych hut w Europie i wiem od niego, że obecnie zatrudnia on przy produkcji w zasadzie nie hutników, a automatyków, elektroników i informatyków. A nam Balcerowicz „wytłumaczył”, że hutnictwo to jest przeszłość, że giełda to jest przyszłość. Ale nie pomyślał, że nie wszyscy mogą być maklerami...nowoczesnego,konkurujacego w swiecie przemyslu! Polska krajem przemyslowym nie byla i nigdy nie bedzie. Komunizm to ekstensywny okres rozwoju wszerz, powielajacy rozwiazania zachodnie, zreszta bardzo nieudolnie. Polska byla natomiast krajem rolniczym i eksporterem ludzi a dzis do tego pracy. Stad nigdy nie bylo osiagniec technicznych i uniwersyteckich. Skazuje nas na to nasza kultura, zrodlo wszystkiego. Czy zatem planowana urodziny dla dzieci warszawa reidustrializacje/repolonizacja ma jakis sens, ktory przyniesie wymierne korzysci ekonomiczne i finansowe? Ja zawsze mialem kompleksy ogladajac laboratoria i centra badawcze. Takiego poziomu nie jestesmy w stanie doscignac i a co mowic - przegonic. Za obecna oplakana sytuacje polskiego przemyslu i tachniki odpowiadaja blazenske nie-rzady ostatnich 25 lat. Te stada wasali ktore sie miedzy soba nieustannie wymieniaja nie maja dla Polski i polakow zadnej ambicji.
Po tych durniach historykach i lekarzach pediatrach kleczocych przed Watykanem niczego pozytywnegio nie mozna sie spodziewac. Oni pchaja Polske do sredniowiecza.
niedziela, 31 maja 2015
partia
Dlaczego, aż cztery lata musieliśmy czekać, na trzeźwy osąd.
O tym , że PO z Donaldem Tuskiem oszukuje.
Bardzo dawno było widać, że PO jest partią jednoosobową – w osobie Donalda Tuska. Całe otoczenie “partyjne” było łowcami ochłapów.
Za Leszka Millera było tak samo.
Za Jerzego Buzka, to dopiero była błazenada, pod płaszczykiem styropianu,
z czterema durnymi reformami.
Ze wstępniaka wychodzi, że wszystkich , całą klasę polityczną,
dziennikarską, naukową – a wyjątkiem partii PIS i je wyznawców, prezydenta Dudy – należy skierować na kurację odwykową, dietą dr Jana Kwaśniewskiego, tego z Ciechocinka, która to dieta, przywraca ludziom zdolność do myślenia, zdrowie fizyczne i psychiczne, wiedzę jak się robi demografię, edukację narodową, mądrą politykę, filozofię z jajami, medycynę leczącą ludzi przyczynowo a nie “durnowato” leczeniem objawów, uczy ludzi kultury, przywraca ludziom zdrowe obyczaje, ekonomistów nawróci na myślenie, że nie płacą minimalną, kwotą wolną od podatków robi się gospodarkę, tylko społeczną wydajnością pracy….
I co najważniejsze, dieta Jana Kwaśniewskiego wymusza na ludziach posiadanie zdolności do czytania, ze zrozumieniem, wszystkiego, co zawiera mądre treści, ludziom optymalnie żywionym – samoczynnie wraca do zdolność do krytyki, do krytycznego jak naturalnie powiększyć biust oglądu rzeczywistości, wtedy , kiedy ta krytyka jest potrzebna, wtedy, jak pojawia się zło.
“Pewność siebie, arogancja, zmęczenie – wszystko to świadczy o jej dekadencji. Włos się jeży na głowie, kiedy myśli się o nieudolności i słabości wyczerpanego obozu władzy. ”
To nie tylko Platformy dotyczy. Dziennikarze,także powinni się uderzyć…nie chcę wymieniać tej części ciała.To jest warstwa społeczna, która z natury rzeczy powinna być pozbawiona ślepoty umysłowej, bezmyślności w mówieniu i pisaniu.
Przyczyną tego dramatu jest bezmyślność.
Z nadejściem prezydenta Andrzeja Dudy, powoli, wszyscy się budzą,
najpierw zamilkli, niektórym już przywraca, to COŚ, zdolność do myślenia.
Zadają sobie pytania?“…Chcę przeprosić widzów Telewizji Republika za to, że dokonywałem złych ocen. Mylnie twierdziłem, że wygra Bronisław Komorowski, myliłem się też w ocenie wystąpienia programowego prezydenta Dudy
— mówił Rulewski.
Spodobało mi się to, że urząd prezydencki będzie otwarty dla wszystkich
— dodał.
Senator PO zwrócił też uwagę na to w jaki sposób media głównego nurtu kreowały wyborczy przekaz.
Panowało w mainstreamowych mediach takie przekonanie, że wybory można wygrać, ustawiając rozmowy polityczne i zamawiając sondaże. Prezydenta zgubiło przekonanie, że można do ludzi mówić z jakiegoś miejsca z Warszawy
Kto to jest ten nowy prezydent?
Kim jest ten nowy prezydent?
Prezydent elekt przypomina mi dzisiaj sekundanta na bokserskim ringu.
Wylicza znokautowanego, czyli PO, a z boku przygląda się , ten, który zadał nokautujący cios – Pis i Kukiz ze swoimi ludźmi.
Publiczność, sędziowie,- – milczy, obserwuje,czeka…
Wiedza naukowa, nie tylko o żywieniu, jak dochodzi do nieszczęść w stosunkach międzyludzkich, znajduje się w słowie pisanym, mówionym,
dr Jana Kwaśniewskiego.
Tego nawet filozofia akademicka nie wie. A istnieje na świecie 2500 lat,
ta pisana, od Platona się zaczyna. Jak doprowadzić ludzką czynność umysłu
– z patologicznej do zdrowej?
Zanim zaczniecie sobie ze mnie, drwić, robić “pośmichujki”.
Bo, nie będzie mnie tutaj, jakiś idiota, uświadamiał, że karkówką robi się
O tym , że PO z Donaldem Tuskiem oszukuje.
Bardzo dawno było widać, że PO jest partią jednoosobową – w osobie Donalda Tuska. Całe otoczenie “partyjne” było łowcami ochłapów.
Za Leszka Millera było tak samo.
Za Jerzego Buzka, to dopiero była błazenada, pod płaszczykiem styropianu,
z czterema durnymi reformami.
Ze wstępniaka wychodzi, że wszystkich , całą klasę polityczną,
dziennikarską, naukową – a wyjątkiem partii PIS i je wyznawców, prezydenta Dudy – należy skierować na kurację odwykową, dietą dr Jana Kwaśniewskiego, tego z Ciechocinka, która to dieta, przywraca ludziom zdolność do myślenia, zdrowie fizyczne i psychiczne, wiedzę jak się robi demografię, edukację narodową, mądrą politykę, filozofię z jajami, medycynę leczącą ludzi przyczynowo a nie “durnowato” leczeniem objawów, uczy ludzi kultury, przywraca ludziom zdrowe obyczaje, ekonomistów nawróci na myślenie, że nie płacą minimalną, kwotą wolną od podatków robi się gospodarkę, tylko społeczną wydajnością pracy….
I co najważniejsze, dieta Jana Kwaśniewskiego wymusza na ludziach posiadanie zdolności do czytania, ze zrozumieniem, wszystkiego, co zawiera mądre treści, ludziom optymalnie żywionym – samoczynnie wraca do zdolność do krytyki, do krytycznego jak naturalnie powiększyć biust oglądu rzeczywistości, wtedy , kiedy ta krytyka jest potrzebna, wtedy, jak pojawia się zło.
“Pewność siebie, arogancja, zmęczenie – wszystko to świadczy o jej dekadencji. Włos się jeży na głowie, kiedy myśli się o nieudolności i słabości wyczerpanego obozu władzy. ”
To nie tylko Platformy dotyczy. Dziennikarze,także powinni się uderzyć…nie chcę wymieniać tej części ciała.To jest warstwa społeczna, która z natury rzeczy powinna być pozbawiona ślepoty umysłowej, bezmyślności w mówieniu i pisaniu.
Przyczyną tego dramatu jest bezmyślność.
Z nadejściem prezydenta Andrzeja Dudy, powoli, wszyscy się budzą,
najpierw zamilkli, niektórym już przywraca, to COŚ, zdolność do myślenia.
Zadają sobie pytania?“…Chcę przeprosić widzów Telewizji Republika za to, że dokonywałem złych ocen. Mylnie twierdziłem, że wygra Bronisław Komorowski, myliłem się też w ocenie wystąpienia programowego prezydenta Dudy
— mówił Rulewski.
Spodobało mi się to, że urząd prezydencki będzie otwarty dla wszystkich
— dodał.
Senator PO zwrócił też uwagę na to w jaki sposób media głównego nurtu kreowały wyborczy przekaz.
Panowało w mainstreamowych mediach takie przekonanie, że wybory można wygrać, ustawiając rozmowy polityczne i zamawiając sondaże. Prezydenta zgubiło przekonanie, że można do ludzi mówić z jakiegoś miejsca z Warszawy
Kto to jest ten nowy prezydent?
Kim jest ten nowy prezydent?
Prezydent elekt przypomina mi dzisiaj sekundanta na bokserskim ringu.
Wylicza znokautowanego, czyli PO, a z boku przygląda się , ten, który zadał nokautujący cios – Pis i Kukiz ze swoimi ludźmi.
Publiczność, sędziowie,- – milczy, obserwuje,czeka…
Wiedza naukowa, nie tylko o żywieniu, jak dochodzi do nieszczęść w stosunkach międzyludzkich, znajduje się w słowie pisanym, mówionym,
dr Jana Kwaśniewskiego.
Tego nawet filozofia akademicka nie wie. A istnieje na świecie 2500 lat,
ta pisana, od Platona się zaczyna. Jak doprowadzić ludzką czynność umysłu
– z patologicznej do zdrowej?
Zanim zaczniecie sobie ze mnie, drwić, robić “pośmichujki”.
Bo, nie będzie mnie tutaj, jakiś idiota, uświadamiał, że karkówką robi się
wtorek, 17 marca 2015
inwestycja
W tym bagnie, jakim się stała CRM utopiłem oprocz kasy, wiarę w sens inwestowania na giełdzie. Gdybym spekulował, np. na jakimś badziewiu giełdowym, to "pal to sześć". Natomiast na tej spółce można było wierzyć, że ryzyko jest mniejsze. Okazało się co innego, bo na bankrutach można było solidnie zarobić, a na tej perełce "pójdę z torbami". Oto obraz zachowania się kursu spółki zwanej kedyś "perełką"
Kurs akt. 7D 1M 3M 6M 1Y 2Y 5Y
7.56 8.71 11.17 11.84 11.37 11.45 15.60 2.25
zmiana -13,20% -32,32% -36,15% -33,51% -33,97% -51,54% 236,00%
WIG (zmiana) 0,95% 7,15% 15,51% 22,05% 24,65% 29,30% 92,11%
Na tle rynku (pp) -14,16 -39,47 -51,65 -55,56 -58,62 -80,84 143,89
SWIG80 (zmiana) 4,09% 12,01% 25,17% 41,88% 52,41% 62,89% 105,41%
Na tle SWIG80 (pp) -17,29 -44,32 -61,32 -75,38 -86,38 - 114,43 130,59
Ale prezes kasę zarobioną na nas, ze sprzedaży dużego pakietu starych akcji, przeznaczył na zakup nowej emisji. No chyba, że wyda na to swoją prezesowską gażę, a na pewno ma nie małą. Analitycy DM BZ WBK w raporcie z dnia 2011.12.13 pozostawili bez zmian rekomendację dla akcji PZ Cormay na poziomie "kupuj". Cena docelowa jednej akcji PZ Cormay została podwyższona do 22.50 zł z 20.00 zł. W dniu wydania rekomendacji cena akcji PZ Cormay wynosiła 16.36 zł. Czy ktoś słyszał o analizie technicznej jak akcje spadają od momentu kupna o 20% to się zaciska zęby i sprzedaje. Giełda to gra. Sam sprzedałem ze stratą. Im wcześniej się tego człowiek nauczy tym lepiej dla jego portfela. Prezes omamił swoim wynalazkiem ok.55% akcjonariatu. Przesuwanie terminów wprowadzenia na rynek analizatora, świadczy albo o nieudolności prezesa, albo o celowym wprowadzaniu ludzi w błąd. Do tego jeszcze te spory z naukowcem, które trają już od kilku m-cy i spółka nie raczyła powidomić akcjonariatu - to świństwo. Czy to powinno ujść prezesowi "na sucho"? Nie dość , że firma sprawia wrażenie dymającej akcjonariuszy to teraz wychodzi na to, ze i jeszcze nie jest do końca uczciwa wobec naukowców... Jak dla mnie to przyszył bankrut bo żaden ceniący się naukowiec nie zaufa tej firmie po tej aferze. Jako ciekawostkę dodam, ze noblistę Karrego Mullisa też wydymała jego firma. Dostał 10 tys $ nagrody a firma sprzedała patent za 300 milionów $. Prezes myślał, że tak jak wyrolował miejszościowy akcjonariat, to i uda mu się z panem Warchulskim. Przecież w spółce jest chyba jakiś prawnik, który powinien tak dograć sprawy zatrudnienia tego pana, żeby nie trzeba było włuczyć się po sądach. Toura dorobić chce się przede wszystkim na krzywdzie innych i to się zaczyna mścić. Tylko dlaczego cenę za to maja ponosić drobni akcjonariusze.
Kurs akt. 7D 1M 3M 6M 1Y 2Y 5Y
7.56 8.71 11.17 11.84 11.37 11.45 15.60 2.25
zmiana -13,20% -32,32% -36,15% -33,51% -33,97% -51,54% 236,00%
WIG (zmiana) 0,95% 7,15% 15,51% 22,05% 24,65% 29,30% 92,11%
Na tle rynku (pp) -14,16 -39,47 -51,65 -55,56 -58,62 -80,84 143,89
SWIG80 (zmiana) 4,09% 12,01% 25,17% 41,88% 52,41% 62,89% 105,41%
Na tle SWIG80 (pp) -17,29 -44,32 -61,32 -75,38 -86,38 - 114,43 130,59
Ale prezes kasę zarobioną na nas, ze sprzedaży dużego pakietu starych akcji, przeznaczył na zakup nowej emisji. No chyba, że wyda na to swoją prezesowską gażę, a na pewno ma nie małą. Analitycy DM BZ WBK w raporcie z dnia 2011.12.13 pozostawili bez zmian rekomendację dla akcji PZ Cormay na poziomie "kupuj". Cena docelowa jednej akcji PZ Cormay została podwyższona do 22.50 zł z 20.00 zł. W dniu wydania rekomendacji cena akcji PZ Cormay wynosiła 16.36 zł. Czy ktoś słyszał o analizie technicznej jak akcje spadają od momentu kupna o 20% to się zaciska zęby i sprzedaje. Giełda to gra. Sam sprzedałem ze stratą. Im wcześniej się tego człowiek nauczy tym lepiej dla jego portfela. Prezes omamił swoim wynalazkiem ok.55% akcjonariatu. Przesuwanie terminów wprowadzenia na rynek analizatora, świadczy albo o nieudolności prezesa, albo o celowym wprowadzaniu ludzi w błąd. Do tego jeszcze te spory z naukowcem, które trają już od kilku m-cy i spółka nie raczyła powidomić akcjonariatu - to świństwo. Czy to powinno ujść prezesowi "na sucho"? Nie dość , że firma sprawia wrażenie dymającej akcjonariuszy to teraz wychodzi na to, ze i jeszcze nie jest do końca uczciwa wobec naukowców... Jak dla mnie to przyszył bankrut bo żaden ceniący się naukowiec nie zaufa tej firmie po tej aferze. Jako ciekawostkę dodam, ze noblistę Karrego Mullisa też wydymała jego firma. Dostał 10 tys $ nagrody a firma sprzedała patent za 300 milionów $. Prezes myślał, że tak jak wyrolował miejszościowy akcjonariat, to i uda mu się z panem Warchulskim. Przecież w spółce jest chyba jakiś prawnik, który powinien tak dograć sprawy zatrudnienia tego pana, żeby nie trzeba było włuczyć się po sądach. Toura dorobić chce się przede wszystkim na krzywdzie innych i to się zaczyna mścić. Tylko dlaczego cenę za to maja ponosić drobni akcjonariusze.
wtorek, 20 stycznia 2015
dla dziecka
dlaczego media politycy i rozne organizacje tak lobbuja in vitro? przeciez in vitro jest najdrozsza i zarazem najmniej skuteczna? wiec dlaczego? chodzi wlasnie o to ze jest najdrozsza i koncerny farmaceutyczne ktore produkuja leki potrzebne do in vitro zarabiaja na tym krocie? nikt normalny nie stara się o dziecko bez mieszkania, pracy, bo jak je utrzyma? Policzcie dobrze. Ile lat ludzie mają po ukończeniu studiów? Kilka lat na start i już masz 30 kę.Zresztą ten trend utrzymuje się nie tylko u nas, ale w całej Europie. Nie widzę nic złego w tym, że kobiety rodzą dzieci póxniej.A in-vitro od tego jest, żeby pomagac w tym. Pośród moich znajomych znam kilka par, które skorzystały z in vitro. Wszystkim się udało. le nie tylko w tym jest problem za który państwo powinno wziąć się zdecydowanie nie szczędząc środków. Problemem jest start młodych ludzi w dorosłe życie. Już na wstępie startująca para zadłuża się na kilkaset tysięcy złotych i będzie się z tym długiem borykać przez najbliższe trzydzieści /czterdzieści lat. Posiadanie dziecka / dzieci / to nie tylko radość i spełnienie miłości , to inwestycja na którą się łoży przez co najmniej dwadzieścia lat. Piszę co najmniej bo tak naprawdę rodzicem jest się całe życie i o dobro swoich dzieci zabiega się do końca swojego życia. Nie każdy jest dzieckiem itd...itd.... dojących społeczną kasę. Po prostu wyjęty prosto z moich ust. Dobrze że jeszcze żyją tacy ludzie w Polsce którzy to rozumieją. Ja z żoną jesteśmy świeżym małżęstwem z małym dzieckiem. Tak się zdarzyło że żona nie pracuje wychowuję maluszka ja pracuję zarabiam na rodzinę. Mieszkamy na wynajmie już na samym starcie popadliśmy w długi może nie kolosalne ale są i trzeba je spłacać. Na same rachunki oddajemy ponad połowę mojej wypłaty. Żeby przeżyć do 10 każdego miesiąca musimy pożyczać od rodziców albo oddawać coś do lombardu rzeczy które za kawalera za panny kupiliśmy bo teraz nas po prostu nie stać i tak w kółko wyciągamy z lombardu i z powrotem oddajemy i tak się to wszystko ciągnie. Dodatku do mieszkania dostaliśmy zaledwie 69 zł. bo stwierdzono że przekraczamy budżet. Wszędzie szukałem pomocy nigdzie jej nie mogę znalez wszędzie jest odmowa ze względu na moje zarobki które nie są wysokie wszędzie twierdzą że ludzie mają znacznie mniejsze. Oczywiście zgadza się nie zaprzeczam. Tylko potrafią mieszkać po 8 osób w 1 mieszkaniu. Czasami się zastanawiam czy nie popełniliśmy z żoną błąd decydując się w tych trudnych czasach na dziecko. Ale dziecko nie powinno być kartą przetargową tylko powinno przynosić pociechę i radość ale nie zawsze tak jest bo są momenty gdzie człowiek ma dość. Dodatkowo moja praca wykańcza mnie psychicznie ciągły bieg, poniżanie wysiłek fizyczny to mały pikuś przy tej całej presji.
W domu tylko myśl o tym jak tu wykombinować kolejny grosz aby przeżyć kolejny dzień. W pracy za dużo nie można się odezwać bo boję się że stracę pracę a wtedy leżymy we troje. Nie wiem co bym zrobił gdyby zabrali mi dziecko to był by mój koniec. Z każdym dniem po prostu nie chce się żyć ale wiem że muszę bo nie zostawię dziecka ani żony na pastwę losu. I znoszę te poniżenia, presję. Psychicznie jestem już wrakiem człowieka z bielizną a jesteś ze sobą już 3 lata życie dało mi w kość jak tak dalej będzie kiedyś odjadę. Martwi mnie to że co raz więcej ludzi tak żyję w bieliżnie. Nie dawno kolega ze szkolnej ławki odebrał sobie życie dobrze że był sam ale ile jest takich młodych ludzi którzy żyją podobnie. To jest to państwo pro rodzinne chyba tylko na papierku zgodnie z prawem.Normalny człowiek musi na wszystko zarobić swoją głową i rękoma. Ja osobiście zazdroszczę młodym tylko tego że są młodzi i być może dożyją prawdziwego dobrobytu a nie tego z opowiadanych bajek przez gadające telewizyjne głowy. Bo jeśli chodzi o start w dorosłe życie to obecne czasy i władza do władz dawnego systemu nie dorastają nawet do pięt. Niby nic nie było ale jakoś otrzymywało się to swoje M i kredyt MM w połowie spłacany przez zakład pracy. Była stabilność pracy bielizna erotyczna. Zresztą to stała umowa o pracę szukała pracownika a nie odwrotnie. Żeby rodziły się dzieci trzeba stworzyć warunki socjalne.Takie realne na całe życie a nie doraźne 2 tyś. na łapę i krzyż na drogę. Prawdziwą opiekę nad rodzinom i narodzonym dzieckiem aby nie umierało odsyłane od szpitala do szpitala w majestacie jak to mówią " obowiązujących procedur ". W majestacie takich procedur kiedyś rządzący dostaną kopa i ktoś w końcu dobierze się im do skóry i portfela.Historia jak wiemy lubi się powtarzać.
W domu tylko myśl o tym jak tu wykombinować kolejny grosz aby przeżyć kolejny dzień. W pracy za dużo nie można się odezwać bo boję się że stracę pracę a wtedy leżymy we troje. Nie wiem co bym zrobił gdyby zabrali mi dziecko to był by mój koniec. Z każdym dniem po prostu nie chce się żyć ale wiem że muszę bo nie zostawię dziecka ani żony na pastwę losu. I znoszę te poniżenia, presję. Psychicznie jestem już wrakiem człowieka z bielizną a jesteś ze sobą już 3 lata życie dało mi w kość jak tak dalej będzie kiedyś odjadę. Martwi mnie to że co raz więcej ludzi tak żyję w bieliżnie. Nie dawno kolega ze szkolnej ławki odebrał sobie życie dobrze że był sam ale ile jest takich młodych ludzi którzy żyją podobnie. To jest to państwo pro rodzinne chyba tylko na papierku zgodnie z prawem.Normalny człowiek musi na wszystko zarobić swoją głową i rękoma. Ja osobiście zazdroszczę młodym tylko tego że są młodzi i być może dożyją prawdziwego dobrobytu a nie tego z opowiadanych bajek przez gadające telewizyjne głowy. Bo jeśli chodzi o start w dorosłe życie to obecne czasy i władza do władz dawnego systemu nie dorastają nawet do pięt. Niby nic nie było ale jakoś otrzymywało się to swoje M i kredyt MM w połowie spłacany przez zakład pracy. Była stabilność pracy bielizna erotyczna. Zresztą to stała umowa o pracę szukała pracownika a nie odwrotnie. Żeby rodziły się dzieci trzeba stworzyć warunki socjalne.Takie realne na całe życie a nie doraźne 2 tyś. na łapę i krzyż na drogę. Prawdziwą opiekę nad rodzinom i narodzonym dzieckiem aby nie umierało odsyłane od szpitala do szpitala w majestacie jak to mówią " obowiązujących procedur ". W majestacie takich procedur kiedyś rządzący dostaną kopa i ktoś w końcu dobierze się im do skóry i portfela.Historia jak wiemy lubi się powtarzać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)